Po kilku latach życia za granicą wróciliśmy do naszego rodzinnego miasta. Ciągle nie możemy się nadziwić jak nam jest tu dobrze. Miejsce to jedno, ale tak naprawdę, najważniejsi są ludzie. To oni sprawiają, że czujemy się jak u siebie. Basia i Janusz mieszkają bardzo blisko nas, ale tak naprawdę zaczęliśmy się poznawać całkiem niedawno. Od początku ujęli nas swym ciepłem, gościnnością i zaraźliwym pozytywnym podejściem do życia. To prawdziwe szczęście mieć takich ludzi w sąsiedztwie… dobrze, że będzie ich coraz więcej
Zapraszamy na wspólny spacer z nimi, w naszych okolicach.